Policja zablokowała demonstrantom maszerowanie w stolicy Polski, ponieważ w całym kraju odbywały się demonstracje przeciwko próbie ograniczenia praw do aborcji i niedawnej przemocy policyjnej. Policja i demonstranci bawili się w kotka i myszkę w Warszawie, gdy funkcjonariusze ustawiali kordony, przed którymi protestujący próbowali ominąć, zmuszając ich do przegrupowania się w innym miejscu w centrum miasta.
Demonstracje są częścią tego, co przekształciło się w największy ruch protestacyjny w Polsce od czasu upadku komunizmu w kraju 30 lat temu. Protesty wywołały orzeczenie polskiego trybunału konstytucyjnego z 22 października o zakazie aborcji płodów z wadami wrodzonymi, nawet jeśli płód nie ma szans na przeżycie po urodzeniu.
W pewnym momencie uczestnicy protestu zebrali się na głównej arterii, powodując cofanie się ruchu. Gdy kierowcy trąbili, protestujący krzyczeli: „Przepraszamy za niedogodności, mamy rząd do obalenia”.